Nie wiem na czym polega ten fenomen, ale rok-rocznie obserwuję wzrost ilości spraw spadkowych u schyłku jesieni. Czy to pora roku, czy okolice 1 i 2 listopada nastrajają ludzi refleksyjnie... Nie ma też reguły co do daty otwarcia spadku, którą pamiętajmy - ZAWSZE jest data śmierci spadkodawcy. Przychodzą Klienci ze spadkami po pradziadach, ale też zupełnie "świeżymi" kwalifikującymi się także do odrzucenia lub przyjęcia z dobrodziejstwem inwentarza. Szkoda, że wielu zainteresowanych nie ma pojęcia o co w tym wszystkim chodzi i jakie skutki prawne wywołuje przyjęcie spadku wprost, które zostanie stwierdzone ZAWSZE po 6 mies. od otwarcia spadku. Tak oto oprócz straty Ukochanej Osoby, czeka na nieświadomego spadkobiercę ustawowego przykra niespodzianka, że nie ON a PRAWODAWCA za niego wszelkie decyzje spadkowe podejmie!
Nie ma w tym niczyjej winy, jest tylko niewiedza i nieuchronność stosowania prawa...

Aby dodać komentarz, prosimy o zalogowanie się.
|
|
Ostatnie wiadomości:
Archiwum:
|